Terapia kolorem - Żółte wibracje marca

Terapia kolorem - Żółte wibracje marca

Wiosna budzi się na biało, jak przebiśniegi i baźki na drzewach.. na zielono – kiełkującymi listkami kwiatów i krzewów.. na fioletowo – uśmiechniętymi główkami krokusów i fiołków, ale żółty… Żółty w marcu ma MOC szczególną – od tulipanów, żonkili i bratków po rzędy forsycji, dereni jadalnych i oczaru… Zwłaszcza ta marcowa forsycja jest jak Płomień Wiosny, to już nie nieśmiałe początki, to czysta wibracja Zdrowia...

Lecznicza moc żółtego koloru

Żółty wzmacnia i tonizuje, a dokładnie wzmacnia nerwy i uspokaja umysł. Przywraca radość i witalność Ciału. Żółty to kolor Słońca, optymizmu, życiowej Siły. Mało kto pozostaje obojętny na jego wibracje, szczególnie po długiej zimie... Reakcja przychodzi natychmiast, niczym ślina napływająca do ust, chcesz czy nie – twoje Ciało reaguje na żółty… U-nosi na duchu, więc warto po-nosić go na Ciele. W jakich momentach warto zakładać kolor żółty? Na pewno we wszystkich trudnych momentach, kiedy czujemy, że chcemy podnieść energię w naszym Ciele. Za żółtym idzie zmiana. Jeśli czujesz opór, kiedy myślisz o założeniu czegoś żółtego, zacznij od słonecznych majtek. Z delikatną koronką, roślinnym nadrukiem… będą i ozdobą i wsparciem 💛

Zwłaszcza, że tego żółtego wsparcia bardzo po zimie potrzebujemy. Podczas wiosennych spotkań w „Wilczym Zakątku”, naszym wrocławskim sklepie-przestrzeni blisko Ciała, widziałyśmy się z Bronią - zaprzyjaźnioną Zielarką 💛 Słuchałyśmy i pytałyśmy o to, co możemy zrobić, by nasze ciała wzmocnić po ciemnych i burych miesiącach.

Iść za tym co daje teraz natura… usłyszałyśmy od Broni. Sok z brzozy, forsycja, a za chwil parę mniszek lekarski, pokrzywa i jasnota purpurowa…

Kwiaty forsycji można jeść? Zdziwiłam się mocno, bo jasne wiadomo że teraz kwitną, ale co można z nimi zrobić? I co nam to da? Okazało się, że forsycja da nam bardzo dużo bo ma w sobie moc przede wszystkim flawonoidów, które działają przeciwzapalne, przeciwnowotworowe, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne, a nawet usuwają metale ciężkie. Oraz saponiny, o szerokim działaniu moczopędnym, wykrztuśnym, przeciwzapalnym, wspierającej też procesy trawienne.

Żółty – żółć, wątroba, krew… oczyszczenie i wzmocnienie. Jak się okazało to niezwykle proste – od wersji „od razu” jemy bezpośrednio z krzewu, poprzez napar (krótko zagotować, odstawić i pić) do wersji ciut bardziej pracochłonnej – nalewki na spirytusie. Nie trzeba wiele umiejętności, trzeba czasu, uważności i cierpliwości, bo zamknięte w naczyniu i zalane spirytusem kwiaty forsycji przez 14 dni trzeba odłożyć w ciemne miejsce i codziennie poruszyć słoikiem.

Ruch i Życie kluczem do sukcesu, bo po tym czasie zlewamy nalewkę do buteleczki i przez 3 miesiące możemy cieszyć się mocą forsycjowej nalewki. Będzie naturalnym wsparciem dla naszych organów, w których zablokowała się energia (jak np. wątroba), obniży poziom cukru we krwi i pomoże przy pierwszych objawach alergii. Ucieszy podniebienie i sprawi, że popłynie w Nas inna, nowa, wiosenna MOC. 💛

Karolina