Terapia kolorem – brązowe odcienie października

Terapia kolorem – brązowe odcienie października

Idąc z rytmem przyrody docieramy do października, który potrafi być ciepły i bajkowy – mienić się tysiącem odcieni żółci, pomarańczu, czerwieni i zieleni… ale wystarczy jeden przymrozek i wszystko zmienia się.. w brąz. Im bliżej listopada tym szarości i brązu więcej… Przyznam szczerze – brąz nigdy nie należał do moich faworytów, jakoś zawsze przytłaczał mnie jego ciężar i smutek. I pewnie unikałabym go do teraz, gdyby nie zajęcia z malarstwa intuicyjnego, w którym mieliśmy „ćwiczenie na przekonanie” i brzmiało ono – którego koloru nie lubisz, tym się otaczaj przez tydzień i zobacz co ten tydzień w Tobie zmieni. Nie było łatwo. Chyba pierwszy raz poczułam mocno część „terapia” w chromoterapii, w której czujesz opór na zmianę perspektywy… ale postanowiłam się nie poddawać i podjąć pracę z „brązem” i zobaczyłam go na nowo – w kasztanowych uśmiechniętych główkach… w ciepłym kakao…  w mieniącym się tysiącem odcieni tygrysim oku… w wygodnej piżamie i szlafroku, w których poczułam się bezpiecznie i spokojnie… Odkryłam stabilność, równowagę, inny rodzaj miękkości i głębi, jaki niesie w sobie kolor brązowy.. i przestałam go nie lubić, a zaczęłam doceniać 😊 I byłam zdziwiona ile może zmienić w moim postrzeganiu, jeśli przetrwam ten pierwszy dyskomfort i dam sobie szansę na odkrycie tego, co kryje się dalej... Jeśli i Ty czujesz, że z jakimś kolorem Ci nie po drodze i szczerze go nie lubisz – z serca zachęcam do podobnej kolorowej podróży! Pogłębienie wiedzy o sobie gwarantowane 😉

                                                                                                                                                Karolina 🤎